Wszystko co tylko może się okazać ważne na tą chwilę. Wieści zwykle od administracji, ale niewykluczone, że jakiś user będzie miał coś równie istotnego do przekazania.
|
No dalej! Pomóż nam chronić zwierzaki, razem możemy wszystko! :)
|
Czyli wszelkie plotki, ploteczki i inne wieści, jakie tylko wyłapią nasi Reporterzy. Strzeż się, poczta pantoflowa nie śpi. ;)
|
Ogłaszam otwarcie forumowego RP! Wszystkie drobne lokacje będą tworzone na bieżąco, więc leć robić Kartę Postaci. :) Trwają również zapisy na MG, a w miedzy czasie akceptacją zajmują się administratorzy i modzi. Życzymy miłej zabawy. |
|
|
Tu dajemy, jakieś dobre kawały
Przychodzi baba do lekarza ze skarpetką na głowie.
- Co pani jest?
- Nie żartuj, to napad!
_________________________________________________________________
Przychodzi baba do lekarza.
- Czy bierze pani te tabletki na odchudzanie, które pani przepisałem?
- Tak.
- A ile?
- Ile, ile, aż sie najem!
_________________________________________________________________
Przychodzi baba do lekarza. Na to lekarz:
- Przoszę wyjść, bo o nas kawały opowiadają.
Offline
Admin
Haha dobre.Jakby co to jak będą z wulgaryzmami to się nie wściekam tu kawały mogą być wszystkie .Niedługo też dam jakieś.
Fuck the shit - MrCenzura
Offline
Przychodzi Stickman do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, ostatnio czuję się jakoś niewyraźnie.
Lekarz patrzy:
- Może strugaczkę pożyczyć?
Offline
Admin
Hehe
Przychodzi blondynka do lekarza w drugim miesiącu ciąży
I mówi czemu nie mam okrągłego brzuszka jak już powinnam mieć
Lekarz:A jadła pani warzywa
Blondynka:Nie a trzeba?
Lekarz:Tak
Przychodzi blondynka znów do lekarza w połowie ciąży
I mówi że znowu nie ma okrągłego brzuszka a trzeba mieć
A lekarz: A jadła pani owoce
blondynka:Nie a trzeba
Lekarz:Oczywiście
Przychodzi ostatni raz blondynka do lekarza przed porodem i mówi
Nie mam okrągłego brzuszka a już powinnam rodzić
Lekarz:A uprawiała pani seks z mężem??
Blondynka:Nie a trzeba?
Fuck the shit - MrCenzura
Offline
hehe
Kobieta na łożu śmierci dyktuje notariuszowi swój testament:
- Chcę by po kremacji moje prochy rozsypano na parkingu McDonalda.
- Dlaczego? - dziwi się notariusz.
- Żeby mieć pewność, że co niedziala dzieci będą odwiedzały moje miejsce wiecznego spoczynku.
Offline
Admin
Budowniczy po chińsku?
Nachuj mitachata
Lecą balonem Chińczyk, Rus, Niemiec i Polak.
No i zaczęli przechwalać swoje kraje.
Mówi Chińczyk:
-My to mamy w kraju tyle ryżu, że cały świat można by było nakarmić.
Rus:
-My to mamy tyle hełmów, że każdemu na świecie można by było założyć.
Niemiec:
-My to mamy taką flagę, że można by każdego na wojnę wyrwać.
Polak myśli i myśli i wreszcie mówi:
-A my mamy takiego orzełka, że cały ryż by zjadł, do hełmów by nasrał, a flagą sobie dupę podtarł.
Fuck the shit - MrCenzura
Offline
hehe
Jasiu ma urodziny.
-Mamo kiedy przyjdą goście?
mówi jaś
-Niewiem jak chcesz to możesz patrzec przez okno
odpowiada mama
Jasiu stoi przy oknie i patrzy.
-Mamo idzie wójek z ciocią!
krzyczy jaś
-Niemówi się idzie wójek z ciocią tylko idzie wójostwo
Mówi mama
-Mamo idzie kuzyn z kuzynką!
krzyczy jaś
-nie mówi się idzie kuzyn z kuzynką tylko idzie kuzynostwo.
odpowiada mama
Jaś zrozumiał to i dalej patrzy przez okno i zobaczył dziadków.
-Mamo idzie dziadostwo!
Offline
Policjant zaczaił się przy barze, aby przyłapać jakiegoś pijanego kierowcę. Gdy lokal pustoszał, dostrzegł mężczyznę, który zataczał się po parkingu. Próował otworzyć pięć wozów, aż trafił do swojego. Wszyscy kierowcy zdążyli już odjechać, nim udało mu się uruchomić silnik. Policjant szybko wyskoczył z kryjówki i kazał mu dmuchnąć z balonik. Ze zdumieniem zauważył wynik: 0.0.
- Jak to możliwe? -zapytał.
- Normalnie, po prostu dzisiaj to mnie wystawili na wabia.
Offline
Admin
Polak, Rusek, Niemiec i Chińczyk lecą balonem.
Jest przeciążenie i wspólnie decydują, że wyrzucą to czego jest w ich kraju dużo.
Chińczyk wyrzuca ryż: U nas tego dużo
Niemiec wyrzuca hełmy: U nas tego dużo
Rusek wyrzuca pistolety maszynowe: U nas tego dużo
Polak wyrzuca Ruska: U nas tego dużo.
Fuck the shit - MrCenzura
Offline
Do pewnego i bardzo znanego banku w Szwajcarii wchodzi niemłody już Żyd. W ręku trzyma elegancką skórzaną walizkę. Rozgląda się nerwowo dokoła, aż w końcu szybkim krokiem podchodzi do kasjera i szepcze:
- Proszę pana, w tej skórzanej walizce, którą mam w ręku, jest milion euro. Chciałbym założyć w waszym banku konto oszczędnościowe.
- Proszę mówić głośniej - odpowiada kasjer. - Przecież bieda to żaden wstyd.
Offline