Wszystko co tylko może się okazać ważne na tą chwilę. Wieści zwykle od administracji, ale niewykluczone, że jakiś user będzie miał coś równie istotnego do przekazania.
|
No dalej! Pomóż nam chronić zwierzaki, razem możemy wszystko! :)
|
Czyli wszelkie plotki, ploteczki i inne wieści, jakie tylko wyłapią nasi Reporterzy. Strzeż się, poczta pantoflowa nie śpi. ;)
|
Ogłaszam otwarcie forumowego RP! Wszystkie drobne lokacje będą tworzone na bieżąco, więc leć robić Kartę Postaci. :) Trwają również zapisy na MG, a w miedzy czasie akceptacją zajmują się administratorzy i modzi. Życzymy miłej zabawy. |
|
|
Admin
Tutaj piszemy jaki mieliście sen.Dzisiaj mi się nic nie przyśniło
Ostatnio za to miałem dziwny sen.Śniło mi się że byłem w jakiejś dziwnej dżungli.Pamiętam że lewitowałem.Wszedłem do tej dżungli a tam ujrzałem jakąś wilczycę.To był dziwny sen co nie?
Fuck the shit - MrCenzura
Offline
Jaką wilczycę?
Mi się kiedyś śniło, że podczas sprzątania pokoju z każdego miejsca wybiegały koszatniczki. O.o Nie wiem co było potem.
Offline
Admin
No już nie pamiętam.
Hej czy macie coś takiego jak wizja?
Ja mam bo śnią mi się jakieś wydarzenia a następnie je widuję naprawdę np rozmowy z innymi itp
Fuck the shit - MrCenzura
Offline
Ja miałam masę dziwnych snów:
FH i koleżanki
Śniło mi się, że jestem wilkiem z FH z moją Przyjaciółką i jej siostrą. Nagle weszłyśmy na jakąś górę, a potem zeskoczyliśmy z niej. Nagle z naszych pleców wysunęły się nam skrzydła. Latałyśmy chwilę, a potem zwinęłyśmy skrzydła i spadałyśmy w dół. Znów nagle wysunęły nam się spadochrony i zleciałyśmy spokojnie na ziemię. Dołączyłyśmy do Lwiego Stada, a po 5[czyli 5 sek. realnie] minutach wszyscy ze stada uciekli. Potem jakiś książę tego stada ścigał nas, bo nie miał władzy. Potem nagle stałyśmy się ludźmi, i musiałyśmy zabrać plecaki ze szkoły, zanim ten książę zamknie szatnię.
Dziwny sen, no nie?
Jak czegoś nie wiesz, to się dowiedz i będziesz wiedział.
Wasz uśmiech zobaczyć chcę, chcę, chcę
Właśnie tak
Ten uśmiech, tak jak słońce cieszy mnie
Tak jak skarb
Uśmiechnij się, bo szkoda chwil, chwil, chwil
Uśmiech szczęścia doda ci!
Są dni, gdy czujesz się okropnie
Tak bardzo samotnie
A ja udowodnię, że wcale nie jest jeszcze tak źle
Jedna rzecz mnie tak uszczęśliwia
I życiu wręcz daje sens
Na twarzach przyjaciół uśmiechy chcę mieć co dzień!
Offline
O snach to bym mogła dużo opowiadać ;3 Pamiętam na pewno że w wieku 4 chyba lat przyśniło mi się że wybiegłam na korytarz a tam stała wiedźma, złapała mnie i zaczęła odklejać mi uszy jakby były z plasteliny xD Potem przez ten sen przez kolejne 2 lata bałam się wchodzić do ciemnych pomieszczeń i zostawać sama bo się bałam tej właśnie wiedźmy Oo xD Śniło mi się też jak biegałam po dworze i nagle z domu wyszła mama i zawołała że mam wracać bo stanie się coś złego, ja nie posluchałam- nagle nadleciała wielka chmara nocnych os i mnie pogryzły, heh. Jeśli chodzi o gry to śniło mi się, że wyszło demo arokai i grałam jako jakiś wilk czy cuś ^^
Z takich dłuższych i bardziej sensownych:
Siedziałam na kanapie z moją mamą i młodszym bratem (którego w rzeczywistości nie mam) i oglądaliśmy jakiś serial dokumentalny o dinozaurach, nagle z telewizora wystrzeliły błyskawice, moją mamę zmieniły w jakiegoś diplodoka czy brontozaura (xD), mnie w wilka (w ubraniach i na dwóch nagach aka w stylu anthro czy jak to się nazywa) a mojego brata w małego zielonego tyranozaura i nas przeniosło do epoki lodowcowej, tylko mama-diplodok została w domu, ale ze mną przeniosły się telefon i internet więc mogłam się porozumiewać z mamą. Potem mama chciała żebym poszła czegoś szukać bo się zgubiło, nie pamietam o co chodziło ale to był chyba mój brat. Znalazłam jakąś lodową jaskinię, tam poznałam innego wilka jak ja i sie zakochałam xD Poszłam spać (dziwne ale mieli tam śpiwory Oo) Jeszcze przed snem weszłam na Facebooka... Rano wstałam i poszłam szukać tego wilka, spytałam się czy nie chciał by mi pomóc szukać brata. On był leniwy i mu się nie chciało, ja zaczęłam go błagać i się wtedy obudziłam ^^ Kiedyś jeszcze dopiszę więcej snów :3
Everything's going to be okay...
Offline
Dzisiaj miałam dziwny sen, posłuchajcie:
Byłam w grze SOE (Sactum Of Evidente), nie wiem do końca jakim zwierzakiem, bo go nie widziałam (cały czas był widok z oczu) ale na pewno miał skrzydła. No więc lecę sobie nad taką górzystą krainą (nawet zieloną) i spotykam innego zwierzaka (miał chyba "piaskowe" futro...), który mi mówi, że w tej krainie dzieje się coś dziwnego - mogą tu być tylko samiczki zwierząt. (tych, na które się poluje) Zaprowadził mnie do takiej skarpy, gdzie gniazdowały czerwono-żółte ptaki. Potem polecieliśmy do kolejnego miejsca (które on uznał za ważne w całej sprawie), którym była jakby studnia. Weszłam do środka, były tam kręte schody w okrągłym długim tunelu na dół. Gdy zeszłam na sam dół zobaczyłam drzwi wyglądające zupełnie jak drzwi w Cesarskim Mieście w Oblivionie. Przeszłam przez nie i znalazłam się w innej górzystej krainie, tym razem lodowej. Tu też były jakieś ptaki. Skądś dowiedziałam się o jakiejś historii o wieży i "ognistym" (?) kluczu. Potem wróciłam do "studni" (z tej strony bardziej wieży) i zaczęłam przeszukiwać korytarz za drzwiami. Jakoś znalazłam ów klucz. Potem pojawiło się kilka takich drzwi jak wcześniej na prawej stronie korytarza, w rzędzie. Zaczęłam je otwierać, ale chyba nic nie znalazłam. (nie pamiętam) Potem znalazł mnie jakiś stwór podobny do gryfa i chciał mi odebrać klucz. Pobiegłam w górę wieży, a on za mną. Kiedy byłam już przy wyjściu (chyba) mnie złapał, klucz spadł na ostatni schodek. (skąd mógł spaść na sam dół) Wtedy chyba ten poprzedni stworek otworzył wieko studni i zabrał klucz, który zaczął świecić na czerwono. Zdaję się, że gryf sobie poszedł. (przegrał) I jakoś udało się zaprowadzić porządek. Nie wiem dokładnie czy te krainy się połączyły czy zwierzęta mogły swobodnie przechodzić.
Offline
Mahikun: Oo A co to za gra? ;P Nie słyszałam o niej.
I żeby nie robić spamu:
Dzisiaj śniło mi się Nightwood. xD
Z tym, że była tam jakaś opcja atakowania innych graczy oraz rekrutowania wojowników, kupowania im nowych zbroi i broni itp. (nie wiem skąd mi się to wzięło, bo nie gram w żadne gry tego typu xD)
W każdym razie było to mniej więcej tak:
Siedziałam sobie na swoim profilu i się nudziłam, aż w pewnym momencie kliknęłam zakładkę Wojsko (czy jakoś tak, nie pamiętam) i przejrzałam swoją armię, jak się okazało miałam tylko jednego wojaka w zwykłej zbroi, który miał tylko 25 hp.
Miałam dużo kasy więc kupiłam mu zbroję stalową czy metalową, już nie pamiętam, dzięki której zyskał aż 7000 hp i wyszłam nim plądrować xD Dziwne, bo sama mogłam nim sterować- była wspaniała, realistyczna grafika i świat 3d- z tym że to było takie starożytne miasto, nie las... Poszłam sobie do jakiegoś bardzo rozbudowanego już hodowcy i zaatakowałam jego flotę, mój jeden wojak wygrał z całą armią statków... Potem weszłam na jego profil, i jak się okazało napisał coś takiego:
Czarna lista:
Kot.Hilary- pokonał całą moją flotę
Następnie się wylogowałam i w realnym świecie ( w sensie nadal w śnie, ale już nie w grze) razem z moim tatą i 6 letnią kuzynką Zuzią (niektórzy może znają ją z nieistniejącego już na tym forum rp xDD) Poszliśmy do jakiegoś połączenia biura, muzeum i sali ślubnej, w którym można było kupić mnóstwo pamiątek i bardzo z Zuzią chciałyśmy coś kupić ale nie miałyśmy pieniędzy, i mieliśmy tam udzielać ślubów (huh?) Poszliśmy do innej sali i każde z nas miało powiedziec jakieś przemówienie, tylko ja Zuzią miałyśmy się schować za zasłonami. Dalej już nie pamiętam, przypomina mi się dopiero jak znów się zalogowałam na NWD. Gość, którego zaatakowałam, wysłał mi wiadomość coś w stylu "HaHaHa, teraz to ja cię atakuję" I zaatakował wszystkie moje miasta w NWD (miasta? chyba coś ze Spore). Miałam się jednak czym bronić, bo mi się cudownie namnożyły całe hordy wojaków. Walczyliśmy i nikt nie mógł wygrać, już od kilku lat, nasza wojna przeszła do legendy, tyle się nawalczyliśmy, że zamieniliśmy całą ziemię w ruinę- nie było drzew ani zwierząt, wszędzie tylko ziemia, skały, lawa... I wszystkich hodowców i smoki też wytłukliśmy, nawet nasze, i zostaliśmy tylko my, nasze miasta, i niektórzy ludzie którzy przeżyli i dołączyli do naszych armii. Później ja podbiłam większość jego miast (znów Spore), zostało mu tylko jedno, a każdy w swojej stolicy miał wielki posąg smoka który mógł ożyć kiedy się go obudzi i współpracować z założycielem miasta, ale ja wyjątkowo takiego nie miałam a on miał dwa w dwóch miastach- ja podbiłam z jednym, jemu zostało z drugim. Napisał coś takiego: "Nawet jeśli ty masz jednego obrońcę, który będzie atakować moje miasto, to ja i tak mam drugiego! HaHaHa!"
Wtedy nasze posągi ożyły i były takie, no... ble. Czarne i miały mnóstwo ran, z których strumieniami lała się krew. I Wtedy się obudziłam, zobaczyłam, która jest godzina i przypomniałam, że godzinę temu miałam dzwonić do Zuzi przez Skype. D:
Everything's going to be okay...
Offline
Ja pamiętam, że
1. Jak byłam mała i jeszcze nie chodziłam do szkoły kilka razy śniło mi się, że prowadzę samochód, ale... jako pięcioletnie dziecko . Mam wrażenie, że to przez to, że jeżdziłam z tatą często, a on jest kierowcą. Jeżdziłam sobie jego samochodem i to było tak dziwnie realnie, bo jechać nie chciałam, samochodu jednak nie umiałam zatrzymać i bałam się, że policja mnie złapie...
2. Mam coś takiego jak de ża wi (nie wiem jak sie to pisze;)) bardzo często mi się to zdarza.
3. Na początku wakacji śniło mi się, że znowu mam iść do szkoły, jestem w mundurku i nie mam książek...
4. Ostatni sen jaki pamiętam to taki, który z pewnej perspwktywy moje marzenie. Opiekowałam się koniem, ale nie był to mój koń, tylko sąsiada, a potem, w przeciągu kilku dni (w śnie) był mój. Czesałam go, a potem jakimś cudem znalazłam się na nim i na moim podwórku między samochodami...
Ja to mam sny...
Offline
De-ża-wi? Raz mi się to zdarzyło xD Więc tak:
Śniłam, że do mojego stada[lwiego na Howrse] dołączy jakiś lew który uciekł ze swojego stada by dołączyć do mojego. A następnego dnia w szkole[już realnie] moja Przyjaciółka - Julka powiedziała, że chłopak jej siostry chce dołączyć do mojego stada i a jego historia w formularzu była, że uciekł ze swojego dawnego stada do mojego. Ja potem powiedziałam to reszcie Przyjaciółek, a 2 Julka[bo mam 2 Julki przyjaciółki] powiedziała że to De-ża-wi[czy jak to się pisze] xD
Jak czegoś nie wiesz, to się dowiedz i będziesz wiedział.
Wasz uśmiech zobaczyć chcę, chcę, chcę
Właśnie tak
Ten uśmiech, tak jak słońce cieszy mnie
Tak jak skarb
Uśmiechnij się, bo szkoda chwil, chwil, chwil
Uśmiech szczęścia doda ci!
Są dni, gdy czujesz się okropnie
Tak bardzo samotnie
A ja udowodnię, że wcale nie jest jeszcze tak źle
Jedna rzecz mnie tak uszczęśliwia
I życiu wręcz daje sens
Na twarzach przyjaciół uśmiechy chcę mieć co dzień!
Offline
De ja vu. ;P (chyba)
Jeśli o to chodzi, to też miałam coś w tym stylu - kiedyś, dawno już zresztą, śniło mi się, że w miejscu gdzie aktualnie mamy ogródek był sad i wszystko było ładnie ogrodzone z każdej strony. I było tam tak ładnie. ;3 Jak się dzisiaj okazało, w przyszłym roku ogródek ma zostać zlikwidowany i w tym miejscu będziemy mieli sad - ogrodzony, żeby psy nie właziły. ^^ hah
Tak w ogóle, to w snach mam niezdrowe relacje z sąsiadami jeżdżącymi po polu w traktorach. ;3 Dziś zastrzelił mnie już chyba trzeci sąsiad w czerwonym traktorze..... a raczej sąsiadka. O_o
Everything's going to be okay...
Offline